strop... mam nadzieje..
Tak ładnie wszystko szło... a tu nagle okazuje się ze na materiał na strop czekaliśmy bardzo długo... nie myślałam ze w tych czasach może czegoś brakować na magazynach... po długim czekaniu w jednym ze sklepów w którym zamawialiśmy towar nadal nie było ani o nim słychać ani go widać... postanowił mój małżonek pojechać do oddalonej od nas paręnaście kilometrów miejscowości popatrzeć na składy w sklepach... i tak okazało się że jest w jednym miejscu... hura zamówione kupione przywiezione... prawie wszystko założone... mam nadzieję że na koniec miesiąca będziemy lać beton...